Kochane Motylki pamiętamy o WAS!!!!!!!
Jesteście w naszych sercach na zawsze, na każdy dzień na każdą chwilę dnia. PAMIĘTAMY!!!!!!
Na pożegnanie jednego naszego Motylka znajomy napisał kilka rymów - umieszczam
poniżej w hołdzie wszystkim zmarłym Motylkom.
ŻEGNAJ.........
W upalne popołudnie o godz.15-stej
spotkaliśmy się tłumnie, gdzieś tam za miastem,
aby pożegnać naszego Adriana,
który niedawno odszedł do Pana.
Jakże to podniosła i smutna uroczystość,
na którą tutaj tak wielu przyszło,
by w wielkim skupieniu, modlitwie i ciszy
w Twej Ostatniej Ziemskiej Drodze towarzyszyć.
Z końcem lata dzień gasł i Ty gasłeś powoli.
Twoja choroba i Odejście - coś, co bardzo boli
i gdy ks. Paweł - Twój imiennik w połowie
rozpoczął cudowną homilię słowo po słowie,
piękne, osobiste świadectwo, przerywane trochę
wycieranymi łzami, ukrywanym szlochem,
wśród atmosfery żałoby i milczenia,
dało to nam żywym wiele do myślenia.
Pomogło także inaczej spojrzeć na życie,
czy z pozycji biedy, czy w dobrobycie,
wśród codziennego, szalonego biegu
znaleźć się w tym odpowiednim szeregu.
Bez wolnej chwili na odpoczynek czy refleksję,
by poodychać świeżym powietrzem
i też zobaczyć jak czlowiek chory
może nauczyć innych pokory.
Wiele doświadczyłeś w swoim Ziemskim bycie,
jedno wielkie cierpienie - Twoje krótkie Życie.
Ciężko w takim stanie bliskim było wytrwać,
o Twoje zdrowie, życie nieustanna bitwa,
w której Ty byłeś Zawsze Nadrzędnym Celem,
walczącymi najbliżsi - to znaczyło tak wiele.
Twoi Rodzice trud i ból mężnie znosili,
w każdej sytuacji oraz każdej chwili
walczyli o Ciebie, co nie było łatwe,
bo rzadko kiedy było im z wiatrem.
Ale zawsze w cierpieniu, bólu czy trwodze
do kościoła i Boga było im po drodze.
Tu szukali oparcia i sił na przyszłość,
by odmienić na lepszą, smutną rzeczywistość,
by Wam spełnić każde życzenie,
by jak najmniejsze było cierpienie.
Niestety, nie sprostała wyzwaniem medycyna
i Twoi Rodzice stracili Cię - Swego Syna.
Stąpałeś przez Swe Życie, trudne i twarde
a ja byłem dla Ciebie - Panem Ryszardem.
I choć spotkania nasze, te krótkie chwile,
to latające nad Tobą motyle,
które w pożegnalnym tańcu się wiły,
w jednym momencie mi uświadomiły,
że byłeś czułym, inteligentnym artystą
z dużym talentem i duszą czystą.
Oczym świadczył białych kwiatów stos?
To wyraz hołdu za Twój życia los.
To wyraz pamięci, wsparcia, solidarności.
To także piękny wyraz miłości.
Teraz jesteśmy w wielkiej żałobie,
nie sposób przecież zapomnieć o Tobie.
Tak wiele powiedzieć, wspomnieć by się chciało
wspominając Ciebie, Twoje kruche Ciało.
Skoro jenak była taka Pana wola,
wobec tego nasza jest rola,
by pamiętać w rozmowach, snach, marzeniach.
Nam żywym teraz tylko pozostaje wiara,
modlić się, zmieniać na lepsze i się bardzo starać.
Żywa pamięć o Tobie trwa i zostanie.
Żegnaj, kochany Adrianie!
Ryszard Bańkowski
Drodzy rodzice/opiekunowie jeśli potrzebujecie pomocy, konsultacji pielęgniarskiej i opieki w zakresie wiedzy o lekach, opatrunkach i ich zastosowania w leczeniu i pielęgnacji w Epidermolysis Bullosa zachęcamy cię do kontaktu z Debra Polska Kruchy Dotyk tel. + 48 668 837 308. Więcej danych teleadresowych w zakładce kontakt.